w dniu
RECENZJE PERFUM
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje

To pierwszy i naprawdę niesprawiedliwy punkt programu. Wystarczy mieć trochę gotówki, jakiś pomysł na salon, a może nawet wystarczy marzenie. W końcu mamy w Polsce dofinansowania! Chwila moment, i już jest Salon kosmetyczny. Szkoła? Kursy? A po co to komu ...?! ,,Każdy uczy się na błędach" usłyszałam raz od pewnej kosmetyczki. Gratuluję szczerości, jednak wolałabym żeby nigdy moja twarz, a nawet stopy, nie dostały się w ręce kogoś, kto się zwyczajnie uczy.
Wiedza wiedzą, ale bywają i takie ,,wykształcone" panie które swoją bystrością i kompetencjami zwalają z nóg.Począwszy od hitów oczyszczania twarzy ,, delikatnymi łyżeczkami" które nieumiejętnie używane, mogą baaardzo zaszkodzić nawet osobom bez większych problemów, aż po mało szkodliwe perełki typu: ,, do wybielania zębów dobieramy ciepłe odcienie pomadki".
Czyli nad wyraz uprzejma pani kosmetyczka -ale tylko kiedy zapłacisz bez zająknięcia za usługę, i wykupisz wór kosmetyków. Natomiast jak się złamie paznokieć zaraz po przybyciu do domu? A to już Twoja wina! Kilka lat temu siostra robiła żelowe paznokcie na ślub koleżanki. Zapinając sukienkę paznokieć strzelił w pół. Stwierdziła że 2 godzinna trwałość to przesada... Wracając do salonu usłyszała że: tak to jest jak się nie uważa!!! Co to znaczy pytam? Oczywiście chciała poprawić paznokcia, za bagatela 8 zł. Problem w tym, że żółte kwiatuszki się skończyły. Więc siostra miała zapłacić 80 zł za wszystkie, bo trzeba było zrobić je od nowa, albo od połowy... Dostałam szału, powiedziałam że albo zrobi tego paznokcia za darmo, albo ja tam przyjadę. Sumując przykleiła siostrze perełkę. Żeby nie było, z paznokciem w drugiej ręce zrobiła to samo. Jak powiedziała moja sis ,, Tyle dobrze że paznokcie nie wytrzymały 2 dni".
Pewien salon kosmetyczny w pewnym większym mieście. Na rynku od 1989 roku. Pełne 26 lat praktyki. Stwierdziłam tam będę mieć praktykę. Jak chciałam tak zrobiłam. Po kilku dniach, i po zapoznaniu się ze salonem, szukam wanny do dezynfekcji narzędzi, ale nie znajduję. Nie wiele myśląc, uruchamiam sterylizator. Zwał jak zwał sterylizator kulkowy wyglądem za 100 zł cały zakurzony ... raczej pod sanepid, a nie dobro klienta. Szefowa widząc moje zmagania stwierdziła: ,,Ahh bo Ty ze szkoły to jeszcze świeżutka, chce Ci się to robić" , a jak inaczej? Opowiedziałam to w szkole- okazało się że wszyscy to wiedzą, ale nikt nie mówi o tym na głos. Mało tego chcący pracować uczciwie nie skończyła bym szkoły, bo dla nie których nie ma żadnej różnicy między sterylizacją a dezynfekcją. I tu pozwolę zacytować sobie męża właścicielki : ,, No jaka jest różnica, no jaka? Słowna tylko" ....o zgrozo ....
Nie żeby wszystkie ale mam doświadczenie z 3 ! W tym jeden który świadczył również usługi fryzjerskie .... Sterylizacja - bo po co komu to.... To stanowczy numer 1 ! Hasła typu specjalnie dla Pani ...brzmi jak w Arabskim kraju ,,jesteś najpikniejsza". Albo mysie na zapleczu folii fryzjerskiej z pasemek poprzedniej klientki to nie ściema. Te przekręty raczej nie szkodzą. A co szkodzi ?
Czyli kto zna zapach. No na pewno nie klient. Przelewamy co się da i odkręca. Tak więc litrowe lakiery do włosów ,,Gloria" za niewiele ponad 10 zł lądują w ,,Playball'ach Loreal'a" gdzie cena za 200ml sięga ok 50 zł. Prawda jaka oszczędność? Maski algowe z próbek i innych chińskich podrób lądują w ładnych zakręcanych słoiczkach Biellendy. Kto tam dba o to że czekoladowa maska czekoladą nie pachnie. A to że młodej dziewczynie dajemy maskę przeciwzmarszczkową. ,,Przecież jeden raz nie zaszkodzi" - ale czy na pewno?
Kup a my schowamy go do woreczka i kolejny zabieg będzie tańszy. Racja.
I znów a co za różnica? Kosmetyczka bez szkoły - liczą się dobre chęci.Kosmetolog to brzmi lepiej !!! Więc jak jest w końcu? A no tak że każdy pisze co mu pasuje .
Tak, tak ... nie będę powtarzać ale smutna prawda jest taka, że koleżanki ze szkoły musiałam uczyć ja. Czego? Podstawowych zasad! W szkole kosmetycznej perełką było wciskanie rękawiczek do pudła z odpadami medycznymi ( czyli igłami i innymi skażonymi krwią materiałami). Dla niewtajemniczonych napiszę że szkole medycznej uczono iż do pudełka nie można ,,wciskać" nic. Trzeba luźno wrzucać przez otwór i napełniać do 3/4.Nie można nic upychać, ponieważ grozi to zakłuciem. W końcu nie wiemy do kogo igła należała.
Genialny post! Sama pracowałam w salonie fryzjerskim...jezu co tam się działo...kupowanie szamponów Joanna i wciskanie klientom, że to szampon Loreal, ogólnie wszystko zawsze po kosztach...koszmar...
OdpowiedzUsuńsuper wpis dlatego ja sobie robie sama kosmetyki kwasy maski itp":)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, smutna rzeczywistość. Niestety w szkołach kosmetycznych jest masa bezmyślych dziewczyn:/ Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTrochę skóra cierpnie jak się to czyta, mam nadzieję że nie wszędzie tak jest, bo strach teraz trochę do kosmetyczki się wybrać :).
OdpowiedzUsuńTo już trochę nie te czasy, teraz w salonach znajduje się sterylizator kosmetyczny czy jak kto woli myjka ultradźwiękowa która zapewnia sterylność urządzeń. Jest to absolutna podstawa.
OdpowiedzUsuń