Escada Candy Love - Nowa miłość

Jak dbać o nowy tatuaż - Tattoo Goo opinia

AKTUALIZACJA WPISU : 15.02.2021. 

Ja – wielka przeciwniczka tatuaży, postanowiłam sfundować sobie jeden. Jak się okazało, dosyć duży jak na moje możliwości tatuaż na nadgarstku. Choć wzór jest dość oklepany, bo w końcu motylki nie są czymś oryginalnym – mój ma szczególne znaczenie. Zamyka on pewien etap w moim życiu: tym etapem jest moja praca w szpitalu. Nigdy więcej nie chcę wrócić tam do pracy, a tatuaż ma skutecznie mi w tym pomóc! Jak wiadomo nie od dziś, nie ma pielęgniarki ( a bynajmniej nie było w Bielsku) która miałaby tatuaże we widocznym miejscu. Nieważne, czy są to motyle, serca czy cokolwiek innego przed przyjęciem do pracy moje ręce zostały sprawdzone do łokci! Z tatuażami na nogach bywa lepiej – wystarczy nie nosić w pracy spódnicy tylko długie spodnie.

 

 W tym momencie zakładam, że każdy kto będzie czytał mój artykuł już ma zrobiony tatuaż, jest bardzo zadowolony z wyboru, więc daruję sobie pogadanki typu:, PRZEMYŚL TO SOBIE" :).

 

Skoro już sprawdziłam na sobie jak boli tatuaż - a trochę bolało. Sama muszę uporać się z jego pielęgnacją. Szukałam opinii na temat pewnej maści, ale takiej nie znalazłam. Kupiłam więc na Ebayu. Sam skład popularnego kremu jakim jest Bephanten nie bardzo mi odpowiadał, więc postanowiłam zadedykować ten artykuł wszystkim tym, którzy tak jak ja chcą wiedzieć więcej !!!




PARĘ DOBRYCH RAD :

1 KROK. 

ODPAKUJ GO Z FOLII-  Widok krwi, tuszu i sączących się płynów nie wygląda zachęcająco. Mój piękny motyl zwyczajnie się rozmazał, ręka spuchła i była gorąca. Wiem że nie do końca wszystko odbywało się normalne ale nie panikowałam. Zebrałam całą swoją wiedzę do kupy, razem z radami tatuażystki i stworzyłam swój własny schemat pielęgnacji. 

 PO PIERWSZE ODPAKUJ Z FOLI NIE ZNACZY ZAPOMNIJ O NIEJ!

Czytałam na niektórych stronach (np: popularna strona w USA webMD ) uważa że tatuaż należy odpakować z folii po 24h! Pojawiają się  opinie że folii pozbywamy się po 10 godzinach do nawet 2 dni (48h)! Mowa tu o folii z którą opuszczamy studio.Boże co za brednie. Odpakuj go po 2-3h zaraz jak dotrzesz do domu. Daj skórze oddychać - powietrze jest najlepszym lekarstwem!

Oczywiście w przypadku tatuaży w miejsach w których są one narażone na otarcia ,,wietrzenie" tatuażu musi odbywać się etapowo.

2 KROK.

 UMYJ PIERWSZE DOKŁADNIE SWOJE RĘCE A POŹNIEJ TATUAŻ! 

Do umycia rąk użyłam mydła antybakteryjnego w płynie, po czym spryskałam ręce środkiem do dezynfekcji rąk.Natomiast nie użwyałam żadnych specjalnych środków do mycia tatuażu tylko żel pod prysznic firmy SANEX. Nie jest to żadna reklama, zwyczajnie jest to delikatny, bezzapachowy, i tani żel, nie ma żadnych parabenów i ma mniej środków które mogłyby wywołać potencjane alergie. Namydliłam delikatnie dłoń i bardzo delikatnie umyłam tatuaż. Chciałam zdjąć wazelinę którą tatuażysta po zakończeniu tatuowania nakłożył na tatuowane miejsce.

NIE NARAŻAJ swojego tatuażu na  bezpośredni strumień wody. Nie trzymaj tatuażu pod kranem. nabierz wodę dłońmi i delikatnie wlej na wytatuowany obszar. Delikatnie pocieraj wodą wokół tatuażu okrężnymi ruchami dłonią, aż cała powierzchnia będzie wilgotna.  

NIE RÓB TEGO DŁUGO, ponieważ zbyt duża ilość wody  ,,nasyca" pory powodując potencjalną dyfuzję atramentu z miejsca do którego został zaaplikowany. Zasada jest mi znana z kosmetologii, i warto się do niej stosować. 



KROK 3 

WAZELINA ZATYKA PORY Upewnij się że skóra zostałą dokładnie oczysczona. Wiem że nie jest łatwo: skóra zaczyna się czerwienić, jest gorąca i wrażliwa na dotyk. Pamiętaj że im szybciej tym lepiej.. Drugi dzień okazał się być najgorszym, więc nie czekaj!

KROK 4. 

OPATRUNEK NUMER 2 

Pierwszej nocy ciężko się spało. Skóra piekła i pulsowała a tusz nadal się sączył.Najlepiej więć pojść spać bez dotykania tatuowanego miejsca, i najlepiej go zakleić. Tusz może nam nieodwracalnie zbrudzić biueliznę i posćiel. Pamiętaj o nałożeniu kremu aby wytworzyć okluzję. Ja pierwszej nocy nałożyłam tylko Bephanten.

RADA NA NOC :  Po nałożeniu kremu owiń ponownie folią, a jej brzegi zabezpiecz plastrem, inaczej opatrunek się zsunie.

Rano ponownie odpakuj tattoo i  powtórz krok nr 2 - umyj letnią wodą i delikatnym mydłem. Ja dodatkowo spryskałam OCTANISEPT'em, którego używaliśmy w szpitalu do ran. Pół motyla wysmarowałam BEPHANTENEM a drugie pół TATTOO GOO! Chciałam sprawdzić co zadziała lepiej i mieć powód do napisania artykułu. Coż tatuaż mam tylko jeden a kremy chciałam przetestować 2:)

Opinia jest szokująca,ale o tym na dole ...


KROK 5. 

NAKŁADAJ MAŚCI DELIKATNIE I CIENKIE WARSTWY - skóra musi oddychać. Też na początku zrozumiałam że im grubiej tym lepiej, ale to nie prawda. Podobno robimy dwa błędy najczęściej smarujemy mało i rzadko- więc pojawiają się strupy, albo nakładamy wielkie ilości maści, ale w zbyt dużych odstępach czasowych zatykając tym samym pory, więc tatuaż się goi długo ... 

KROK 6. 

NIE DLA GŁUPOTY - NIE POPEŁNIAJ MAŁYCH BŁĘDÓW 

 Tutaj będę jak typowa mamuśka. Wypiszę kilka ,,no no", ale w zamian za to wasz tatuaż będzie wyglądać pięknie. To jak zadbamy o nasze nowe tattoo ma wpływ na końcowy efekt. Pielęgnacja w pierwszych dniach to przede wszystkim dbanie o szybką regenerację skóry  oraz zatrzymanie tuszu głębszych warstwach naskórka. Ważne jest również : 

  1. Zmiana pościeli na świeżą, najlepiej w ciemnych kolorach. Często tusz nie puści podczas prania i pościel nadaje się do kosza
  2. Unikaj słońca, nie eksponuj tatuażu na słońcu. Bez względu na to czy jest lato czy zima, promieniowanie UV wciąż jest znaczne.
  3. Abstynencja wskazana, a raczej nie masz wyjścia. Chcesz żeby tatuaż szybko się zagoił? Jeżeli tak, odłóż lampkę wina na następny tydzień. 
  4. Nie Pal... no więc słyszeliście już tysiące razy że palenie szkodzi. Nie będę odkrywcza mówiąc że nowej ,,dziarze'' też  szkodzą Twoje fajki
  5. Nie dla siłowni, nie dla sauny i nie dla basenu. Tutaj troszkę zbierzne informacje, ale ja osobiście wstrzymałabym się z siłownią minimum na 10 dni, z basenem na ok miesiąc.

KROK 7. 

Absolutnie i pod żadnym pozorem nie drap i nie odrywaj suchych skórek czy strupków. Nawilżaj, natłuszczaj, myj, i .....

A TERAZ NAJWAŻNIEJSZE - PRZYSPIESZANIE GOJENIA / KOSMETYKI:



 

 1. WITAMINA C : 

W przypadku większych tatuaży uzupełnienia diety w witaminę C to podstawa. Witamina ta uczestniczy w powstawaniu kolagenu, który stanowi swego rodzaju rusztowanie dla komórek. Bez witaminy C tworzenie nowej tkanki łącznej między komórkami jest utrudnione, a brak kolagenu pozbawia skórę sprężystości i elastyczności.


2. CALCIUM - zwykłe wapno do kupienia w aptece za parę złotych . Nie kupuj smakowego, kup zwykłe na blistrach. Wapno ma wpływ nie tylko na kości. Calcium  uszczelnia naczynia i przez to zmniejsza odczyn zapalny. Ma wieloraki wpływ na układ odpornościowy, działa pomocnie w procesie przyjmowania przeszczepów i implantów. Poniekąd tusz w  tatuażu jest ciałem obcym więc PIJ WAPNO !

2 .BETA KAROTEN - czyli witamina A  Spożywamy ją w chorobach skóry, trudno gojących się ranach i oparzeniach, odmrożeniach, nadmiernym łuszczeniu i rogowaceniu naskórka, zapaleniach spojówek, trądziku, stanach zapalnych błon śluzowych oskrzeli, profilaktyce przeciwmiażdżycowej itd, itd. Reasumując nasz tatuaż dostaje ,,super power" do szybszego gojenia.

3. BEPANTHEN - Zwyczajny ,,nappy care " czyli tłusty krem do pupy dla niemowlaków... Bephanten zalecają prawie wszyscy tatuażyści. Z punktu medycznego ma aż 4 skłądniki komedogenne czyli skłonne do zatykania ujścia gruczołów łojowych, co jest jedną z bezpośrednich przyczyn powstawania niedoskonałości skóry, w tym wyprysków czy zaskórników. Czy Bephanten jest zły?Nie , nie jest ale uważam że warto sięgnać po inne środki.

BEPHANTEN Skład kosmetyku

4. ALANTAN - czyli krem z alantolina, niestety rónież ,,zatyka pory", przez co tatuaż goi się dłużej ...

5. TATTOO GOO - O tym produkcie szukałam najwięcej opinii. Na forach ludzie pisal ze TattooGoo jest extra, ale zaraz znajdywała się druga osoba, która pisała że to ściema i śmierdzi reklamą. Więc już tłumaczę. Moje Tattoo Goo zamówiłam na Ebay za 4,50GBP. Jest to produkt Amerykański więc o sponsorowaniu mojeg bloga nie ma szans ( zresztą nie ma na mojej stronie ani jednego sponsorowanego artykułu)

 

Maść zapakowna jest w poręczne metalowe pudełko. W składzie jest osiem różnych składników naturalnych, czyli jest 99% naturalną maścią. Według producenta pomaga skrócić czas gojenia o połowę, ponieważ nie zatyka porów.  Bogata w skąłdniki premium w tym masło kakaowe i olej z kiełków pszenicy oraz witamina E i kilka ziół stanowią barierę okluzyjną ale nie zamykają ujść. Wzmacnia kolor nowych i starych tatuaży. Tattoo Goo można stosować również na drobne podrażnienia skóry, zadrapania, siniaki i oparzenia słoneczne. To tyle od producenta

 W efekcie wrzucając skład Tattoo Goo, mamy 1 składnik który może zapychać, jest nim 
OLEA EUROPAEA, czyli nic innego jak oliwa z oliwek, a jej rating to tylko 2. Mogę wieć z czystym sumieniem polecić wam tą maść. Bardzo mi się podoba małe i lekkie metalowe pudełeczko które wrzucisz do torebki albo samochodu.Co ciekawe, anwet jeżeli nie wykorzystasz maści na nowy tatuaż ( a to wątpliwe bo jest bardzo wydajna), wzmocnisz kolor starego, lub wykorzystasz na inne problemy skórne. 

TATTOGOO OPINIA SKŁAD


PODSUMOWANIE OPINII : 
Wiele tatuażystów  poleca szereg produktów dostępnych w lokalnej aptece. Produkty te zostały stworzone na odparzenia u niemowląt lub odleżyny. Chronią przed infekcją, ale nie są zaprojektowane do ,traktowania" nowych tatuaży. Większość z tych produktów zawiera ropę naftową, lanolinę, alantolinę, oleje mineralne i inne skłądniki  które po nałożeniu na nowy tatuaż zatykają  pory skóry i opóźniają proces leczenia.  Wiele osób doświadcza reakcji alergicznych, po kilku dniach stosowania co w konsekwencji może prowadzić do utraty atramentu i trwale uszkodzić tatuaż. 

 
Jak pisałam wyżej pół motyla smarowałam Bephantenem pół Tattoo Goo. Opinia jest zadziwiająca. Tatuaż robiłam w Poniedziałek w nocy, dziś jest czwartek rano. 

Z lewej połowy BEPHANTEN : nadal widoczny jest wysięk osocza aczkolwiek mniej swędzi. W zaszadzie lewa strona brudzi prawą stronę tatuażu tak się leje Małe kropeczki są nadal są mocno czerwone i podsiąknięte krwią.

PRAWA STRONA TATTOO GOO swędzi więcej niż strona smarowana Bephantenem, ale ale nie wysięka tyle płynów. Kolor różowy który był najbardziej podrażniony i najbardziej opuchnięta była skóra w tym miejscu zaczyna się przebarwiać. Kropeczki po prawej stronie to w zasadzie maleńkie strupki. Już są łądnie zagojone.

 
Wniosek : Zainwestujcie w Tattoo Goo lub inny podobny produkt! SERIO !


Komentarze

  1. Jak będę robić tatuaż, to będę pamiętać o tym wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten post prawdopodobnie nigdy nie będzie mnie dotyczyć (nie mam nie chce mieć tatuażu), ale blog jest na tyle ciekawy (fajny układ), że Obserwuję jako szczęśliwy nr 35:).

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko-.- tatuaże mam dwa, o obydwa dbałam jak bozia i dobry tatuażysta nakazali: na tatuażu robi się strupek. zanim sie strupek zrobi - otwarta rana. tak musi oddychać, i to sprawdza się przy miejscach jak nadgarstek - ale dla osób, które np maja w innych miejscach, pod ubraniem (jak ja - plecy) NIE POLECAM. maści są tłuste + MATERIAŁ CZY INNA GAZA CZY NAWET RĘCZNIK - NIE!!! to jak wpychanie w obierającego się strupa kawałków materiału - logiczne, że się przyklei. co do bepanthenu i alantanu - miałam oba. bepanthen mega, niby maść, co sie miało lepić to się lepiło, ale był delitatny. alantan - równie dobrze można nasmarować tatuaż olejem (przynajmniej w moim przypadku - korzystałam z niego na koniec gojenia, zwyczajnie biednej studencinie zabrakło 20 zl i kupiła tańszy za 7). Co do mydła - biały jeleń. I niczym nie pryskać, niech sie goi, im mniej babrania tym lepiej (zwłaszcza ze nawet strumien wody nie może padać bezpośrednio na tatuaż, tylko polewanie ,,z rączki''. ot i cała filozofia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co dla alantanu to alantan krem nie zatyka porów w odróżnieniu do maści.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy wpis. Testowanego przez Ciebie specyfiku nie znam. Zgadzam się jednak, że najlepiej używać preparatów dedykowanych do tatuażu. Ze swojej strony juz od pierwszego dnia po dziaraniu polecam nasz https://skinproject.tattoo - ma wygodną formułę sprayu, dzięki czemu można swobodnie używać go poza domem. Jest antybakteryjny, przeciwzapalny i dobrze łagodzi świąd. Nie wolno zapominać też o kilku złotych zasadach - nowego tatuażu nie dotykamy bez potrzeby, nie dajemy dotykać innym osobom, nie moczymy w wannie (a tym bardziej np. basenie) i nie opalamy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sam planuję zrobić sobie tatuaż. Wybrałem już nawet rysunek z zasobów dostępnych na stronie https://pl.inksearch.co/. Na pewno skorzystam z powyższych porad .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. Polecam ! Tutuaze sa bardzo uzalezniajace. majac jeden chcesz nastepny .

      Usuń

Prześlij komentarz