Ponieważ ostatnio wielkim hitem są kosmetyki naturalne , postanowiłam przedstawić wam coś,co w swoim składzie ma jeden aktywny składnik który zna każdy z Nas !
Mam na myśli olejek arganowy ....
|
www.ziaja.pl |
OPIS PRODUCENTA :
- Łagodząco-ochronny krem z naturalnym olejkiem arganowym.
- Wspomaga procesy ochronne skóry.
- Poprawia gładkość i elastyczność naskórka.
- Zmniejsza zmarszczki oraz zapobiega ich powstawaniu.
- Koi podrażnienia.
MOIM ZDANIEM :
Cena produktu jest niemal zachwycająca . Bez żadnych promocji zapłacimy ok 8 zł za 75 ml.
Inną sprawą jest natomiast działanie produktu - bo czy taki produkt może mieć w składzie coś , co nazywane jest złotem maroka ? Coś co jest jednym z najdroższych olejów świata ?
Analizując skład natkniemy się na miłą - i
bardzo niemiłą niespodziankę . Już na 2 miejscu w składzie znajdziemy
parafinę, która niestety jest olejem mineralnym !!! Z kolei olej
arganowy jest certyfikowany przez ECOCERT.Sądzę że lepszym rozwiązaniem
było by podniesienie ceny kremu , nawet o 100 % , i zastąpienie
niektórych ,,paprochów" w składzie innymi składnikami których jest pełno
.
Niestety czytając skład okazuje się
że oleju arganowego nie ma tam zbyt wiele . Natomiast jest dosyć trochę
substancji wzmacniających i konserwujących .
Ogólnie , krótko i na temat :
- Jest bardzo gęsty, przez co bardzo wydajny , jednak na dzień się nie nadaje,
- nie nawilża - a wkońcu tego oczekujemy od kremu - i nie ważne ile kosztuje .
-nie wchłania się zbyt szybko ,pozostawia lepką warstwę , idąc spać po
30 minutach od aplikacji kremu - możesz być pewna że wszystkie kudełki z
poduszki zostaną na Twojej buzi !
- można go stosować na oparzoną skórę po opalaniu ,choć sądząc po
składzie nie polecam do ciągłego stosowania . Tylko w sytuacjach
awaryjnych
- Okropnie szczypie jeśli dostanie się w okolice oczu , nie polecam nawet przecierać rękami okolic oczu !
- Ogromna pojemność - uważam że zbyteczna - lepiej zrobić 50 ml kremu za 15 zł , niż 75 ml za 8 zł .
Bardzo cięzko zużyć taką ilość tak tłustego kremu - mało tego opakowanie nie należy do higienicznych - mając krem o takiej wielkości spokojnie wyhodujemy zarazki w pudełku - nim krem zdąży się skończyć :(
Szkoda, że jednak bubel. Będę omijać :)
OdpowiedzUsuńbardzo chciałam go mieć na zimę, ale chyba się teraz jeszcze raz zastanowię :) miałam kiedyś próbkę i w sumie dobrze go wspominam.
OdpowiedzUsuńJa miałam krem do twarzy, tylko inną wersję i był moim ulubieńcem :) Teraz używam mleczka do ciała z olejkiem arganowym i również jestem zadowolona. Moją skórę łagodzi i nawilża. Ale wiadomo, każda z nas jest inna i ma inne odczucia :D
OdpowiedzUsuń